sobota, 11 marca 2023

Opole z dotacją na 8 autobusów elektrycznych

 

Elektryczny Solaris Urbino 12 Electric o numerze taborowym 801, podczas prezentacji na Osiedlu Armii Krajowej we wrześniu 2022. Obecnie MZK posiada 5 takich pojazdów. Wkrótce przyjadą kolejne.

 8 nowych autobusów elektrycznych - 6 12-metrowych oraz 2 przegubowe zasilą flotę opolskiego MZK jeszcze w tym roku. Miasto uzyskało dofinansowanie, które pokryje koszty ubiegłorocznego zamówienia na nowe elektrobusy. Projekt, który miasto Opole złożyło, by je uzyskać, był jednym z najwyżej punktowanych, spośród wszystkich projektów, nadesłanych z całej Polski.

Będzie nie tylko czyściej, ale i ciszej

Opolanie bardzo polubili opolskie elektryki. Świadczy o tym wyższa niż przed laty frekwencja na linii 25 - tam kursują przez większość dnia. W weekendy, oraz wcześnie rano i w nocy pojawiają się również na linii 15. Mieszkańcy doceniają między innymi komfort jazdy - silnik i układ napędowy pojazdów pracują o wiele ciszej, niż w autobusach o napędzie spalinowym. Jako kolejny plus wymieniają położenie biletomatu w miejscu, gdzie nie koliduje bezpośrednio z przestrzenią pasażerską.

Nowością, która po raz pierwszy w MZK została zastosowana w tych pojazdach, jest system lamp UV, zainstalowany w przewodach klimatyzacji. Ma on oczyszczać powietrze w autobusie z bakterii i wirusów, zwiększając przy tym bezpieczeństwo podróżnych.

Wprowadzenie do taboru pojazdów bezemisyjnych jest także korzystne dla środowiska - zmniejsza ilość spalin i innych szkodliwych substancji, wydzielanych podczas jazdy. Pojazdy z napędami spalinowymi są coraz częściej wypierane przez elektryki w europejskich miastach, właśnie z tego powodu.

Otwarta klapa w Solarisie Urbino 12 Electric
Otwarta klapa tylna opolskiego autobusu elektrycznego

Aż 25 milionów złotych

Na zakup kolejnej transzy pojazdów przeznaczone zostanie 25 milionów złotych - tyle wynosi dofinansowanie, które otrzymało miasto. Wiadomo też, że nowe autobusy dostarczy firma Solaris Bus & Coach z polskiego Bolechowa. Pojazdy będą dedykowane liniom 5, 9 i 13.

W ramach zakupów, sfinansowane zostaną także koszty budowy nowej stacji ładowania, zlokalizowanej na pętli, na Osiedlu Armii Krajowej. Wówczas miasto będzie miało już 2 takie urządzenia - drugie z nich znajduje się na pętli przy Politechnice na Prószkowskiej - działa już ponad pół roku.

Autobusy te będą wyposażone w technologię asystenta aktywnego hamowania, kontroli prawej strony, oraz, co rzecz jasna jest już opolskim standardem - system informacji pasażerskiej z zapowiedziami głosowymi.

2 komentarze:

  1. Wiecie z tą ekologią to moim zdaniem śmiechu warte,to jest ekologiczny populizm modnych zdań, kilka autobusów elektrycznych nie zmieni czystości spalin w mieście na tle setek ciężarówek przejeżdżających dziennie przez miasto i tysięcy pojazdów osobowych muszących jechać po paczkę papierosów do sklepu za rogiem, To jest obecny tręd,dość sztuczny i drogi ale pięknie wyglądający, osobiście uważam że obecne technologie napędu elektrycznego mimo wspaniałych rozwiązań to jeszcze powijaki, rozpęd technologiczny w tej dziedzinie jest tak szybki że dzisiejsze pojazdy elektryczne za 3 do 5 lat będą już stare technologicznie a baterie które obecnie posiadają ,będą już nie produkowane co podniesie ich koszt i będzie wymagało dostosowania autobusów do nowych ogniw zasilania, Jest dość dużo przypadków spalenia się tych autobusów ,ponieważ wciąż jest to okres dzieciństwa w tej technologii, warto poczekać kilka lat aby trafić na czas kiedy ta technologia się unormuje,wiem że nie jest to popularne co piszę ponieważ każdy chce coś nowego,choćby w jednym egzemplarzu ale jest to komunikacja miejska która powinna opierać się na większej ilości danego typu pojazdu niż jeden a nawet 22 sztuk o ile dojdzie do zakupu trzeciej transzei 9 sztuk na linię 3 i 11 , mimo wszystko będzie to tylko 1/4 obecnego stanu taboru komunikacji miejskiej,natomiast biorąc pod uwagę kolejny rosnący okres nie dofinansowania komunikacji miejskiej w kraju ,wszystko jest możliwe i czekają nas bez wątpienia trudne czasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym się zgodzę. Bardzo powoli powoli komunikacja staje się w Opolu bardziej ekologiczna. I o ile są takie ulice jak chociażby Kwoczka, Stawowa, gdzie dzięki wprowadzeniu elektryków na linię 25 poziom spalin w ciągu dnia rzeczywiście mocno spadł, to o reszcie miasta tego nie można powiedzieć - obserwujemy wręcz trend odwrotny: ludzie się przesiadają do własnych samochodów, czyli diesli i benzyniaków na ulicach ciągle przybywa. Niestety ale w kwestii rozwoju transportu miejskiego Opole jest poniekąd w epoce kamienia łupanego - tutaj dopiero odkrywa się autobusy elektryczne, podczas gdy GOP rezygnuje już z elektryków na rzecz paliw alternatywnych, sięgając po autobusy wodorowe.
      To że jak się chce to się da pokazało Jaworzno, które wymieniło ponad 75% floty na autobusy elektryczne - wystarczy dobrze dysponować budżetem i startować we wszystkich konkursach na dofinansowanie w jakich się dało, a nie tylko wybiórczo szukać w ogłoszeniach. I tam żadnych cięć połączeń nocnych nie było, pomimo tego że elektryki uchodzą za znacznie droższe w utrzymaniu niż diesle...
      I rzeczywiście - było bardzo dużo przypadków spalenia takich autobusów - co rusz słyszymy o samozapłonach takich pojazdów, czy to we Francji, czy to w Belgii, ale innego rozwiązania niestety na tą chwilę nie ma, gdyż trzeba dostosować się do norm Unii Europejskiej, która zadecydowała, że od 2035 nie będzie można już rejestrować nowych diesli, a biorąc pod uwagę tempo tego, jak wszystko w Opolu się odbywa, to już dobrze, że się za to zabrali teraz, bo gdyby jednak zrezygnowali z elektrycznych to mogło nawet dojść do takich sytuacji, że rok przed wycofaniem diesli z rynku, miasto by rozpisało przetarg na 20 diesli... to już by był kabaret.
      Podziwiam natomiast włodarzy, którzy przejmują się tym, że Opole tonie w spalinach, podczas gdy w rzeczywistości tonie w... korkach. Piastowska, Niemodlińska, Reymonta, Żeromskiego, Niemodlińska, Spychalskiego - szczerze? Tak zapchanych ulic nawet w Stolicy nie widziałem, a to właśnie tam mówi się, że najbardziej się drogi korkują...
      Ale poczekajmy jeszcze parę lat - wtedy już będzie można ze 100% pewnością ocenić, czy inwestycje w tabor zeroemisyjny przyniosły jakieś korzyści dla miasta.

      Usuń